Depresyjna otoczka.
Przychodzi taki czas,że nie potrafię rozmawiać z nikim.
Zamykam się w sobie a przedostać się przez mur jest trudno.
Wrażenie niepotrzebnej rośnie ze złością.
Chce wyjść do ludzi, bo choć mnie nie rozumieją
potrzebuje ich.
Rozmowa sprawia mi trudności a otwartość zamyka się powoli,zostaje szczelina,do której wpada światło wspomnień i ciężkich słów jakimi mnie dotknięto.
Mur staje się coraz grubszy a słowa pocieszenia już nie pomogą.
Musze się z tym uporać,walcząc sama ze sobą.
Nie mając nikogo, zrozumieć coś banalnego.
Trzeba tak wiele pracy w to włożyć a i tak za pewnie czas znowu stanie się coś,co zacznie murować moja otoczkę samotności.
Chalks
|