anioł stróż
kiedyś prowadził mnie za rękę
utrzymał ją
choć się wyrywałam
czuwał przy każdym zakręcie
był drogowskazem
choć bywało
że źle wybierałam
potem coraz częściej mnie gubił
znajdował
zawracał
uciekałam dalej
gdy wdrapałam się na szczyt głupoty
gdzie był mój stróż
ja stałam nad przepaścią
a on zapatrzył się w Amora
zasnął
szybcia
|