optymistycznie
z filiżanką kawy w dłoni
siedzę przyklejona do fotela
pociąg towarowy przez głowę goni
mija kolejna niedziela
setny raz przeglądam te same gazety
co tam napisane-nie mam pojęcia
zbudowana jestem z galarety
w duszy bałagan nie do ogarnięcia
na miękkich nogach wstaję
wykańcza mnie ta miłość-cholerna obsesja
nad lasem tęcza-czy mi się wydaje
jak po tym moście odchodzi depresja ?
szybcia
|