Garbate dziś proste jutro
Czujesz się jak pole bitwy
wiecznie ponoszonych klęsk
obce ci prośby i modlitwy
i nie wierzysz w życia sens
Świty przepojone troską
zachód nie jest różowy
spróbuj być na ty z Matką Boską
nie tylko klepane paciorków mowy
Nie patrz na świat zza kwadratów krat
pozamiataj w sercu umyj czarność myśli
do drzwi zapuka nie wróg lecz brat
to bracia skrzydlaci przyśli
Zaparz herbaty nakryj do stołu
poranek jak rogalik zanurzony w kapturze cappuccina
sny będą mieć lekkość aniołów
twój spokój utuli z płaczu syna
Garbate dziś proste jutro
nienawiść jak bańka prysła
żonkile nie kwitną już zazdrością lecz żółcią
miłość znów jak kiedyś na ustach zawisła.
Tomasz Kiełtyka Sarnek
Sarnek
|