29.09.2011
To właśnie miłość
Dla niej zrobisz wszystko
Nie cofniesz się przed niczym
Nawet przed czystką,
Taką jak Niemcy
Kiedyś tworzyli
Wszystko co na drodze
Po prostu palili.
Najwyższe cele
I ofiar wiele
Odwrócą się od Ciebie
Nawet przyjaciele,
Co jest w tym ciele
Co jest nie tak,
Mówisz że to życie?
Ten brutalny świat,
Ręce pocięte
Już dawno masz
Nie patrzysz w lustro
Brzydzi Cię ta twarz,
Masz w sobie nienawiść
do ludzi, wszystkiego
i znowu chcesz zrobić
coś bardzo głupiego,
odebrać Życie??
Sobie czy innym??
Od tego wszystkiego
Czujesz się winnym,
Płacz , cierpienie, łkanie w nocy
Nikt Cię nie słyszy
Gdy wołasz pomocy,
Wszyscy dokoła
Widza wariata
A ty chcesz odejść
Już z tego świata,
Zostawiasz portfel, wszystkie kluczyki
Mówisz przed lustrem
Że jesteś nikim,
Stajesz na moście
Ja też tam staje
Ostatnie słowa
Z siebie wydaje:
Żyłem jak mogłem
I się starałem
Nikogo nigdy
Zranić nie chciałem,
Przygniotło mnie jednak
własne sumienie
obiecałem sobie
dla Ciebie się zmienię
choć w każdy dzień
lepszym się staje
to życie drugiej
szansy nie daje
uraz na zawsze
w pamięciach zostaje.
Więc żegnaj… odchodzę
Nie tak miało być
Winię się ciągle
I nie chcę żyć,
Jak żyłem
Tak kochałem
Tylko ciebie chciałem
Po naszym rozstaniu
Cierpię i cierpiałem,
Kocham Cię bardzo
Dziś niszczę siebie
Bo chciałbym być
Ciągle tam koło Ciebie,
Nie daję rady
Więc się poddaje
Dziś moje serce
Ostatni dech wydaje,
Umieram z miłości
To ona nas połączyła
Wie mnie dalej jest
Będzie i była
MEFIU
|