Już takim pozostanie


rozdarty jak kartka papieru na strzępy
podziurawiony słowami niczym sito
wylewa czarne łzy na policzki tęsknoty
milczy zaciskając usta ukryty w smutku

dłonie zimne zasiniałe
wzrok zagubiony mętny
nie potrafi zapomnieć
cierpi w ciszy

z dala od zgiełku poza obszarem latarni
od maleńkich ogników nadziei i ludzi
w ciemności na uboczu samego siebie
zatrzymuje myśli aby nie trafiły w próżnię

zmęczony podąża
samotnie ulicami
docierając zaułkami
do krawędzi …



( tylko ty wiesz )

04.11.2011.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-11-04 22:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2011-11-06 22:13 |
dzień nocą - noc koszmarem
kazap57 | 2011-11-05 18:13 |
bagaż większy, i pęknięcia, poza krawędzią już nic nie ma
Sarnek | 2011-11-05 16:45 |
Można skleić ale pękniecia pozostaną . Twój bagaż jest większy, teraz będzie tylko łatwiej.
Ewa_Krzywa | 2011-11-05 11:34 |
...a za krawędzią jest znowu słońce i rano :))
kazap57 | 2011-11-05 10:48 |
nie można skleić bólu i cierpienia, a za progiem tylko pustka
rafal | 2011-11-05 10:47 |
"zmęczony podąża samotnie ulicami docierając zaułkami do krawędzi " - kurcze kazap, kobiety bywaja bezintersownie okrutne. Ale nie wszystkie-widac jakas samica psa Ci sie trafiła. Uszy do góry - gdzie tam ta wymarzona jest. piekny wiersz…
bezimienna | 2011-11-05 10:28 |
Serce on sklei a może miłość czeka za progiem....
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się