MOJA RZECZYWISTOŚĆ

Okruchy życia dobitnie namalowały na moim sercu rysy zła,
Spłynęły w niepamięć bolesne wspomnienia
Wybite słowami, czynami sprzed lat
Ugrzęzły na dobre w mej duszy poskromionej przez lęki zdobyte…..
Przez gęsta mgłę widzę je
Poddaje niewierze ich treść
Wygrzebane, rozdarte przedzierają się
By dotknąć świeżości umysłu za dnia
Codzienność ma zderza się z otchłanią rzeczywistości
Przebiega gdzieś obok i gubię ją
Wzrok zastyga w bezruchu
Ja trwam
Kolejny raz zapieram się i idę z kolcami przez ludzi i świat
W boleściach wiruje opadam na dno
By spojrzeć do góry i widzieć ten strach
Pokonać tą złość poskromić ją
Bezsilność ominąć i piąć się wzwyż
Pokazać bezwstydnie swój cały świat
I Być i życie garściami brać





brzydulka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-11-08 22:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < brzydulka < wiersze >
kazap57 | 2011-11-09 09:28 |
smutek , boleść, i bezsilność - przemija po burzy tęcza wyzwala radość i ciepło w sercu
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się