Dama serca
do mojej żony Iriny Levi
Jesteś słońcem szalonych mych dróg,
Jesteś niebem mej doli bez wad.
Oszczędzałem dla ciebie jak mógł
Dni, co skąpe nie były od lat,
Sny, widziane na jawie przez nas,
Sny, co z tobą łączyły jak włos.
Więc kochałem wbrew kupie złych fraz!
Toteż kocham, bo mogę przez los.
Na rzecz prawdy, nie jakich bądź sztuk,
Со marzenia niweczą dla nas,
Piękno stwarzam krwią słowa jak bóg,
Miłość bronię krwią uczuć co czas.
Niech są róże sercowe we krwi,
Co mym wierszem przelałem przez skraj,
Wierzę, siła miłości jak drzwi
Nam otworzy stracony już raj!
Walenty_Walewski
|