pocałunek wiatru
stąpam
prowadzona przez noc
medytując nad życiem
dookoła pusto
bawię się z wiatrem
w pocałunki
wypełniam oddechem
usta
wyszlachetniał
idziemy obok siebie
jak dżentelmen
za pozwoleniem dotyka ucha
trzymając się reguł
czyja kolej na
zbliżenie
pytając
delikatnym ruchem
pieści włosy
nęcona zapachem
obezwładniona dotykiem
wśród spojrzeń nieba
wchłaniam wilgoć w zespoleniu warg
popękały
jednak w grze na charaktery
wygrałam ja
wiosna
|