MALARKA
wyszło do ogrodu słonko
obudził się żuk z biedronką
w kroplach rosy twarz umyli
i ubrania odświeżyli
na zielonym stole wystawione czary
kielichy kwiatów pełne – pyłki nektary
gdy wspólnie się posilili
stary żuk zasnął po chwili
biedronkę ogród zachwycił
barwami za serce chwycił
ze źdźbła sztalugi zrobiła
na których liść rozłożyła
maluje z werwą farbami
bajkowe obrazy pędzlami
zlatują się z nieba ptaki
wróble, kukułki i szpaki
zwabione farb kolorami
siadają obok grupami
zachwycone wychwalają
głośno ćwierkają kukają
- piękne obrazy malujesz
mistrzostwem pędzla czarujesz
a w ogrodzie poruszenie
przyleciały wnet szerszenie
rozglądają się warzywa
co w zachwyt ptaki porywa
patrzą – a tu kolorowo
wiercą się i kręcą głową
bzyczą szumią i zgrzytają
gdy obrazy oglądają
burak czerwony ze złości
dynię rozdęło z wściekłości
ogórki zazdrość już kisi
fasoli raczej to wisi
kalafior zamyka oczy
a w środku robak go toczy
spojrzenia zawistne mają
z niesmakiem się odwracają
chwast szybko w górę wyrasta
- zasłonię ogród i basta
uwięził słońca promienie
rzucając rozległe cienie
minę ponurą ma stonka
zasmuciła się biedronka
pyta – co złego zrobiłam
czym was dzisiaj tak wkurzyłam
pan żuk rozbudzony zgiełkiem
ziewnął przeciągnął się z wdziękiem
machnął leniwie odnóżką
mówi – nie przejmuj się duszko
maluj pięknie swoje dalej
i pędzlem z talentem z szalej
znawca co ma olej w głowie
- to jest sztuka - tak ci powie
zawistni gryzą jak zły pies
bo rozum odbiera im bies
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|