PODNIEBNI
W „firmówkach” za zÅ‚otówkÄ™
ciągną solo, parami, czwórkami
na podniebną majówkę
pobrzękując butelkami.
Tania „piszczelówka”
animuszu doda,
wygasi codzienności smutki.
W duszy pogoda.
Zakotwiczeni w zieleni,
przy piciu
bełkoczą o życiu ubawieni.
Do głowy uderza ognista woda.
Skończą się trunki, poplączą słowa,
chwiejnym krokiem w przyjacielskim podchwycie
ruszą w tył, w bok, przód
w opłakane życie.
Postawią jak koguty grzebienie na głowie.
Nikt im nie podskoczy,
nie stanie na drodze.
Walczący z wiatrem świata panowie.
Zmagając się z żywiołem
zadadzÄ… pytanie:
idÄ™ albo nie idÄ™.
Trudno odpowiedzieć na nie....
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|