W biegu
W pośpiechu kawy łyk
jak oszalały gnasz
zarwana noc papierosa dym
zielone liście jeszcze masz
Nie masz czasu na miłość
dla przyjaciół nie masz go też
nie jeden liść już zgubiłeś
nie zauważyłeś śpieszysz się
Przemineło lato przemineła zima
dodajesz gazu chcesz zdążyć przed snem
wiosna kolejny już bukiet trzyma
powtarzasz jutro też jest dzień
Mieszkanie masz ładne-puste
i nie pełną kieszeń
zdyszany stajesz przed lustrem
a w lustrze już jesień.
Tomasz Kiełtyka
Sarnek
|