Kat

Krwawy kat dręczy moją duszę
Jest taki silny że nawet nie próbuję się bronić
Stoi nade mną jak upiór nad własnym losem
Patrzy się z litością ależ także z nienawiścią
Szepce mi coś do ucha ale nie rozumiem go
Krzyczy że ostatni będą pierwszymi a pierwsi ostatnimi
O co mu chodzi ?
Nie pojmie nikt
Nagle podnosi rękę chwyta za nóż
Ja w strachu myślę o najgorszym
Ale on zabija siebie a nie mnie
Nagle się okazuje że to byłeś ty
Leżysz w kałuży krwi
Teraz stoje ja nad tobą
Zaczynam płakać i krzyczeć
Wołać o pomoc ale nawet bóg jest bezradny
Pogrążam się w rozpaczy ale cóż to da
Dałam ci odejść
Nie rozróżniłam cię nawet od upiora
Kochałam cię i to nic mi nie dało
Moja miłość tak mnie zaślepiła
Przepraszam


Jowita

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2012-01-01 15:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Jowita > < wiersze >
Kreon | 2012-02-14 21:58 |
życie to wieczna tęsknota 5*
Jowita | 2012-01-04 14:36 |
:) też tak myślę ... Zawsze trzeba wszystko przeżyć po kolei
Jowita | 2012-01-04 14:36 |
:) też tak myślę ... Zawsze trzeba wszystko przeżyć po kolei
szybcia | 2012-01-03 17:52 |
rozpacz nic nie daje -wiem coś o tym :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się