to Ty

to ty
cierpliwie słuchałeś biadolenia
wyciągnąłeś rękę
choć sam ledwie się podniosłeś
gdy się chowałam
kazałeś wyjść z cienia
udowodniłeś że może być radośnie
to twoje żarty
prowokowały mnie do śmiechu
mimo że smutną nutę miałeś jeszcze w głowie
poprowadziłeś do cudnego grzechu
ale o tym nikomu nie opowiem
to twój głos
bawił mnie pocieszał
aż w końcu zaczął pieścić
twój ciepły oddech na mojej szyi
zostawił ślady
namiętnych opowieści
i sprawił żeśmy oboje ożyli


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-01-05 00:05
Komentarz autora: z dedykacją dla....
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
kazap57 | 2012-01-05 14:00 |
ciepły i magiczny głos
Sarnek | 2012-01-05 06:33 |
To są niespodzianki od losu
Ewa_Krzywa | 2012-01-05 02:26 |
co za wspaniała noc ;)5*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się