Preambuła do m

Doszła. Zdobyliśmy szczyt w Pieninach.
Spływ kajakiem, kłótnie małe i duże,
w końcu przebaczenie.
To wszystko jest miłość.
Krwiobiegiem do serca.
Choć narządem najbardziej nieokiełznanym
jest język.
Uchyliła rąbka tajemnicy,
pod kwiatami
usta lubią słodycz.
Leżę z podbitym okiem.
Wszyscy jesteśmy gwałcicielami.


Lewi

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-01-07 21:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lewi > wiersze >
Ewa_Krzywa | 2012-01-07 23:23 |
hm...w pewnym sensie...;)5*
jaskolka | 2012-01-07 23:16 |
nie wszyscy
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się