FERWOR
Zalotna kurka
przybiegła
na środek podwórka.
Za nią sznurem koguciki
w kolorowych piórkach.
Kurka ziarnka dziobie,
w ziemi dziobem skrobie,
czupurne koguty
pióra wyrywają sobie.
Kurka wyciąga robaczki,
oddala się na przyzbę,
koguty w tym czasie
robią sobie krzywdę.
Tak się zaperzyły,
tak się zapędziły,
że w swej walce
całkiem zapomniały
o co tu walczyły.
Morał z tego taki:
póki czas,
łap za ziarna i robaki.
Lepiej konsumować
niż walczyć zawzięcie
bo nim się obejrzysz
skończy się przyjecie.
Ewa_Krzywa
|