Pokręcona bajka
- Na maszt żagle! -
krzyknął Kapitan Sparrow, nagle -
Popłyniemy śliczną księżniczkę uwolnić.
- Stój! To ja mam nić -
zapał pirata ostudziła Ariadna -
Pójdziemy jutro. Pogoda ma być ładna.
- A ze smokiem, kto zawalczy?
Ja z was jestem najwytrwalszy -
stwierdził Shrek, siedząc obok Osła
- Arwena już po Aragorna poszła -
powiadomił Ent wolno cedząc słowa.
- Spokój! Mnie też dotyczy sprawa owa -
zagrzmiał rycerz w złotej zbroi.
- Co też pan, w główce sobie roi?
Ja na tę całą wyprawę nie mam chęci
No i ta walka mnie nie kręci -
zabrała głos piękna Bogini Miłości.
- Za dużo osób prawo do ratunku sobie rości -
szepnął Puchatek, na nagrodę łasy.
- Cicho! Ja mam pomysł pierwszej klasy -
uśmiechnął się Książę z Bajki, wielce zadowolony -
Pójdziemy pod wieżę mojej przyszłej żony
i przez okno miecz wrzucimy. Niech sama walczy.
Oczywiście, nie zapomnimy też dla niej o stalowej tarczy.
Wszystkim bardzo spodobała się ta rada wspaniała
i tylko biedna księżniczka, ze zdumieniem na podarunki spojrzała.
magdabb88
|