Znaleźć swoje miejsce
Twarz załzawiona , oczy proszące litości , pełne smutku pragnące miłości. Świat wiruje
, nic nie widzę , proszę nie zabijajcie mnie!
Co gorsze ,ból ,głód czy choroba? Samemu określić się nie da .
Proszę krzyczę wołam Boga
Zabierz mnie stąd tam gdzie trwa cisza ,
gdzie będę mógł obudzić się z myślą ,że świat nie jest zły a matka moja obroni mnie przed złym.
Słyszę strzał ,
jest coraz bliżej ,ręce utopione w krwi,
padam ale podnieść się nie mogę ,
zasnę i na pewno znajdę drogę do Pana Boga.
Zatrzymanie wszystkiego ,
Świat rozwija się a ja w miejscu stoję ,
nic nie wiesz o moim bólu i chorobie.
Prąd woda i nauka to o tym marze, ty posiadasz to w nadmiarze ,
pomóż choć jednym słowem, prostym bezbolesnym takim,
który żar ukoi i z miłością mnie oswoi.
Gdy tego nie doznasz ,
nie zrozumiesz co ja w tej chwili czuje ,
i tak zasypiam w spokoju.
Uratuj choć moich braci , powiedz matce ,że ją kocham ,
bo duch mój odchodzi a ciało pada, zasypane piaskiem,
ale na twarzy mojej ciągle widnieje wiara.
Chalks
|