SMAK WOLNOŚCI
Wspaniałe
z boku na bok przewracanie
i nicnierobienie.
Leżenie w łóżku
między snem, a jawą,
w namiętnym odpływie musu,
z rozkoszą dotyku jedwabiu pościeli,
podświadomym pragnieniem
spotkania z kawą.
Błogi stan poziomej bezczynności.
Słodycz próżniaka poza kontrolą,
z wyłączonym pośpiechem konieczności.
W leniwym ciała ułożeniu
mój umysł, niczym pąk,
powoli otwiera swe płatki,
w szczęśliwej wędrówce
oddając się kontemplacji.
W tym stanie świadomości,
konsultując się z sufitem i ścianą,
wymyślam wiersze.
Wolna bez granic
zawsze rano.
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|