WIERZBA
nad brzegiem stawu wyrosła wierzba
nikt jej nie sadził, przygnał ją wiatr
stoi samotnie, jest pochylona
ramiona swoje w wodzie już ma
gdy wiatr szaleje, ona się śmieje
a liście jej szeleszczą wciąż
jedną ma tylko małą nadzieję
że pozostanie nad brzegiem tym
gdy mrok nastaje, ona przestaje
rysować wzory na wodzie tej
wszystko zamiera, do snu się kładzie
a ona jak żołnierz na warcie jest
Rogal41
|