Cudze cierpienie

To wycieczka do miejsca gdzie śmierć nie będzie nagła
W laboratorium diabła krew spływa do wiadra
Opętany kapłan chłosta się przy pomocy kabla
Układając na ziemi z bezgłowych ciał pentagram
Blask światła w tunelu ugasił powiew chłodu
Ze zdewastowanych grobów unosi się trupi odór
Uderzam w skroń jak obuch, jak obusieczny topór
Idę do przodu tnąc wrogów jak szogun
Wciskam ci z obu stron w uszy orientalne ostrza
Obserwując jak mózg z krwią wypływa przez nozdrza
Weź przeciwbólowe leki
Miejskie ścieki, ludzie na cudze cierpienia są ślepi
Jakby ktoś im pozaszywał drutem kolczastym powieki


Orshabal

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2012-02-20 00:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Orshabal > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się