teatr mój

pamiętasz tę ogromna salę
komplet widzów
teraz tysiąc miejsc stale pustych

w trzecim rzędzie siedzę ja
gasną światła
przyjemny dreszcz opływa twoje ciało

zbliżasz się do rozpoczęcia spektaklu
czujesz się duszą tego teatru
na moment zamykasz oczy
żeby przypomnieć sobie tekst

przezwyciężenie tremy- twoim priorytetem
postanowiłaś improwizować
już nigdzie nie uciekniesz
nie możesz schować się za kurtyną

obserwuje uważnie każdy twój gest
wydaje mi się
że uciekają ci wszystkie myśli

mówię do siebie: weź się w garść!

śmiejesz się tak jak nigdy
echo odbija się
od wszystkich ścian i siedzeń

twoja radość przeszywa mnie całą
śmiejemy się razem

schodzisz ze sceny z podniesionym czołem
nie czekając na brawa i owację podchodzisz do mnie

skromnie przyznajemy się do wspólnej porażki
jestem widzem doskonałym aktorem
wybieram takie rolę
które najłatwiej jest przedstawić

wychodzę
pamiętasz te ogromna salę
komplet widzów
teraz tysiąc miejsc stale pustych


asiac

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-02-29 11:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna asiac > < wiersze >
szmaragd | 2012-02-29 13:30 |
Teatr to wspaniałe miejsce ,szkoda że tak często są puste miejsca :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się