monotonna nuta

było mi dobrze, byłam taka szczęśliwa,
czułam, że latam,
czułam, że szczyty zdobywam.
teraz nie ukrywam smutku, ani buntu,
po cichutku wołam pomocy, ratunku...

chcesz pomóc mi?
przecież nie zamykam drzwi na klucz,
wystarczy nacisnąć klamkę.
zobaczysz jak stoję wyprostowana,
w wielkim pokoju,
z wyciągniętą dłonią,
z myślą o jednym naboju i celnym strzale...
proszę Cię nie wyciągaj pochopnych wniosków...

czasami proste wyrazy stawiają opór,
innym razem spływają jak topór na głowę skazańca...
szybko,
gwałtownie,
bez namysłu,
odruchowo,

szukam rozpaczliwie szczypty radości,
jakiegoś bodźca oraz odporności...
nie chcę być jak tonący,
który brzytwy się chwyta,
nie chcę być goniącym cieniem,
łudzącym słodkim życiem.

stojąc w tłumie wydaje mi się,
że niewielu mnie rozumie.
maluję słowem piękne pejzaże,
jak wielcy malarze,
rysuję autoportret swojego wnętrza,
przedstawiam wszystko co mnie nurtuję.

słowem rzeźbię własny akt,
nie jest to dla mnie krępujący fakt,
że stoję ''naga'',
że błagam,
że się obnażam,
że docieram w najgłębsze warstwy swojej świadomości...

przestałam ćwiczyć swój umysł,
przestałam liczyć się z konsekwencjami,
na niczym mi już nie zależy...
czy jestem w stanie zmierzyć swój smutek?
kolejny raz zagram monotonną nutę...


asiac

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-03-03 13:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < asiac > < wiersze >
Ewa_Krzywa | 2012-03-17 20:44 |
radością jest samo życie ;)5*
lipiec | 2012-03-06 19:40 |
Piękny wiersz.Uszy do góry;)))
szmaragd | 2012-03-03 16:08 |
piękny wiersz :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się