Moja miłość nie ma dna
Moja miłość nie ma dna
Jak ocean , potężna, wilka
Każda minuta dniem się staje
A godzina rokiem
Gdy za siebie zerkam
Moja miłość rośnie szybko
Jest miodem w twoich ustach
Tak słodka, nadmiar słodyczy
Byś nauczył się kochać z umiarem
Moja miłość nie daje wytchnienia
Przy niej życie nigdy nie umiera
Tam gdzie ona śpieszą się zegary
I ona staje się posłaniem
Czasem przemieni się w wadę
A wada później w zaletę
Dzięki temu pokochasz z nadmiarem
Gdyż moja miłość stanie się ciałem
jessika
|