KALEJDOSKOP
Od czegoś trzeba zacząć.
Zaczynam od kawy.
Uwielbiam początki.
Zazwyczaj są ciekawsze od końca.
Czasem mój nastrój jest rozstrojony.
Sam się naprawia.
Rozsmakowałam się w szaleństwie,
lecz nie chcę się od niego uzależnić.
Rozsądnie dawkuję.
Do kawy lukrowany paczek.
(Kojarzy mi się z moim sąsiadem.
Równie okrągły ale mniej słodki.
Zaciąga goryczą.)
Wewnętrzne życie wariuje.
Zagłuszam to muzyką,
lub spuszczam w sedesie.
Mało elegancko ale praktycznie.
Kolej na zakupową prozę bytu.
Wszędzie próbują mną sterować.
Na szczęście mam własną kierownicę.
Jaki to luksus.
Same uśmiechy ofert,
a ceny straciły swoją normalność.
Jedynie grabarz nie reklamuje się.
(Prawdopodobnie usługa w pakiecie.)
Ciekawe jak skończę?
Na razie przychodzi mi do głowy tylko łóżko,
no...
może do tego książka
i koniecznie czekolada.
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|