Spowiedź
żyła spokojnie
wśród małych problemów
chciała zacząć walczyć
- tak po swojemu
o miłość
o bliskość
o szczęście
o dotyk
poznała jego
- swoisty narkotyk
podziałał na nią
tak, jak tego chciała
zapomniała o cierpieniu
którego dotąd doświadczała
było jej z Nim dobrze
a nawet przyjemnie
lecz on ją zaczął zbywać codziennie
nie pisał
nie dzwonił
nie szukał kontaktu
więc się zamknęła przed Nim...ukradkiem
płakała po nocach
by poczuć się lepiej
i chciała go bardziej
więcej
i więcej
aż w końcu
- zero
- nic
- kropka
- pustka
nie odezwał się już nigdy
pomyślała: ''ogłupiał''
zmarnował coś
co było im pisane
straciła czas na to, co nieznane
nie chciała innego
bo ten był Tym jedynym
zniknął z jej życia
nie podając przyczyny
przeżyła
przemyślała
i pewnej lipcowej nocy
dumnie stwierdziła:
''Nikt już mnie w życiu nie może zaskoczyć''
Ama
|