WARTOŚĆ ISTNIENIA
Wczesnym rankiem.
Zapukał do mnie, promyk słońca.
Otworzyłam mu okno.
Wpadł wprost na moją twarz.
Delikatnie ją ogrzewając.
Usłyszałam, wesoły śpiew ptaków.
O miłości budzącego się dnia.
Nie mogłam się oprzeć, wyszłam.
I ujrzałam malowany tęczą poranny świat.
Wspaniałości słonecznego poranka.
Dotknęły każdej cząstki ciała.
Poczułam jak szczęście przenika moją duszę.
I tak naprawdę zrozumiałam, że nie liczy się nic.
Najważniejsza jest wartość istnienia.
aloya
|