Pragnienie
na pustej szafce
niewietrzonej latami
leżał jej telefon
bezdźwięczny
rozładowany
Ona sama w białej pościeli
nad łóżkiem się unosząca
myślała o Nim
gdzie teraz podąża
spojrzała nagle w okienne szyby
czy mógłby do niej przyjść
po prostu, na niby
objąć swobodnie
łamiąc jedno żebro
łaknąć jej spojrzeń
nagości jej ciała
być dla niej kimś ważnym
bratem
przyjacielem
kochankiem
beztroskim chłopcem
bezwstydnym mężczyzną
miłośnikiem przyrody
i lekarzem duszy
...
chcącym ją kochać
Ama
|