Dwie noce

Kiedy minie twoja pierwsza długa nocka
Gdy po raz pierwszy otworzysz małe oczka
Gdy twój krzyk istnienie swoje nam ogłosił

Sorry, że nie stroje, a pieluchy będziesz nosił
I gdy wyssiesz smakołyki matczynego mleka
Jeszcze w czasie, zamknie się zmęczona powieka
I gdy snem bobasa będziesz mocno śnić
Niech nikt nie śmie, przerywać twoich marzeń nić

I tak będzie dzień po dniu to samo się przeplatać
Kiedy wreszcie zaczniesz sam na małych stópkach latać
I gdy przejdziesz się spacerkiem po sopockim mole
Nie zapomnij, że na ciebie czeka już przedszkole

Będziesz uczył się tam mowy, pisma i liczenia
Czy będziesz miał nam kiedyś coś do zarzucenia?
To nie koniec, potem szkoła, gdzie poprawi ci się mowa
Ja wiem, że czasami przez to bardzo boli głowa

Te zadania, klasówki i egzaminy
Proszę, nie rób znowu tak zdziwionej miny!
I na końcu czeka cię maturka
Weż się w garść, bo może być powtórka

Potem studia i dyplomy
To są twej nauki plony
Dalej praca w pocie czoła praca
Ale jak się bosko do domu wraca

I tak lecą szybko lata za latami
Czasem wśród tłumu, a czasem bardzo sami
I jak zgarniesz wszelki twego życia owoc
Wtedy przyjdzie, twoja druga, bardzo długa noc


Bazyliszek

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2006-01-02 00:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Bazyliszek > < wiersze >
Envious | 2008-11-13 22:10 |
Ciekawy zamysł :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się