Rozkosz
Może mogłbys
Sukienke ze mnie
Zedrzeć
Rozmazać szminkę
Na ustach
I zepsuć fruzurę
Może mógłbyś
Rzucić mnie
Na łóżko
Związać nadgarstki
I bieliznę
Nożem
Rozcinać
Może chciałabym
Wiedzieć
Jak z moim
Ciałem
Komponuje się
Twoja ślina
Czy mogłbyś
Mi pokazać
Jak uzywasz języka?
Czy słyszysz
Jak jęczę
Nie mogę
Wytrzymać
Zatrzęś mną mocno
Zakręć mną ostro
W Twoich rękach
Moje ciało
Się wygina
Z rozkoszy omdlewam
Odpływam
Krew mózg zalewa
Nie wiem
Czy krzyczę
Czy śpiewam
Czy jestem na Ziemi
Czy odpłynęłam do Nieba...
TeQuila
|