Przeszyta

Chłód, jaki odwiedza
w chwili śmierci serca
aż parzy,
topi się wszystko.
Oddechy, łapczywie łapane
nie dają przyjemności
bolą,
rozstanie z niczym nie przychodzi łatwo.

Wiele razy ginąc
chce się żyć,

kochać,

poza tym wszystkim,
sam na sam
przed lustrem,
twarzą do odbicia
a tyłem do słońca
słowa same wyglądają z oczu,
mrożąc krew
i wypalając resztki godności na licach.

rozmowa nie ma sensu
-ktoś ukradł chusteczki-

Wypada ostatni raz
głową do góry spojrzeć w niebo.


Ccclaudia

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2012-04-17 22:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ccclaudia > < wiersze >
kazap57 | 2012-04-18 18:30 |
forma i przekaz wyzwala refleksje i niesamowity obraz - poczułem dreszcze.Zakończenie przejście w inny wymiar - tylko dlaczego.?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się