Jezioro Łabędzie


Nie chcę dziś znowu ronić
łez słonych lecz kiedy widzę
białe łabędzie me serce zawsze
że wzruszenia płonie i srebrne
perły lecą jak żołędzie.

Czuję się wtedy białym łabędziem
i białe łabędzice wokół siebie widzę
pływają wokół mnie w miłosnym zapędzie
łzy szczęścia ronię i się nie wstydzę.

Którą mam wybrać wszystkie są śliczne
wszystkie jak damy na ślubnym kobiercu
ich urok wielki tak mnie zniewala że
czuję uścisk w moim sercu.

A one krążą na jeziora wodzie kręcąc
ósemki w miłosnym zapędzie ja słyszę
tylko jak cicho płynie ukojna muzyka
Jezioro Łabędzie.

One wciąż płyną w rytm tej muzyki czasem
gęsiego to znów w kółeczko a ja w środku
jak dyrygent wciąż dyryguję z piór pałeczką.

Nagle stanęły na paluszkach i równym szpalerem
w prawo płyną ich wiotkie nóżki mieszają wodę
a ja wybieram moją jedyną.

Nagle muzyka cichnie wokoło i widzę piękną cud
dziewicę moją wybrankę śnieżno-białą prześliczną
młodą łabędzicę podpływam do niej tak dostojnie
rysując serce dziobem na wodzie zaplatam szyję na
jej szyi i odpływamy w miłosnym korowodzie.

Henryk Siwakowski
Elbląg 17.o5.2012.


Henk

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-05-17 21:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henk > < wiersze >
aloya | 2012-05-18 10:58 |
Czytając Twój wiersz uniosłam się jak te łabędzie...piękny wiersz, pozdrawiam:))
kazap57 | 2012-05-18 10:21 |
z przyjemnością przeczytałem twój wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się