Praca

Wstaje,
godzina siódma
idzie się umyć,potem zjeść
robi śniadanie,spieszy się.

Godzina dziewiąta
do pracy czas
już się wybierać ma,lecz nagle wraca,
zapomniał portfela.

Autobus nadjeżdża
wyrusza w drogę,
do pracy dojeżdża.
Wita się z każdym kłaniając się nisko
przed nim gabinet, jest bardzo blisko.

Ledwo dochodzi
woła go szef
jest bardzo wściekły
musi być źle.

Wychodzi od szefa
do siebie zmierzając
podchodzi do drzwi
i lekko pukając otwiera.
Jest bardzo pusto
tu nie ma nic.

Wraca z powrotem by porozmawiać,
lecz szef mu powiada,
że zwalnia go.
To nie dlaniego jest taka praca.

Godzina trynasta
do domu chce wracać.
Stoi na przystanku,czekając na autobus
do tego zimno
i jeszcze pada.

Tak czeka
godzinę,dwie,
aż wkońcu nadjeżdża.
Ale pech.

Ma napisane,że to awaria
więc tylko przejeżdża.
Czeka go wyprawa.

Postanawia pójść pieszo,
lecz nagle zasypia
i na ziemię upada.

Po kilku godzinach budzi się w domu
schodzi do końcado kuchni i opowiada.

Nikt mu nie wierzy
mówiąc poprostu,
że nic mu się nie przydażyło tylko przyśniło.


skowron

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-05-24 20:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skowron > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się