Ja

Moja Aniu, ma kochana
Twoje słowa, Twoje czucie
Padam cała na kolana
I spowalniam moje snucie

- wierszem, prozą po kres dziejów
batem, kwiatem kaznodziejów
słowem smagam chłostam ostro
karząc, pytasz po co?

Bowiem jestem siła mowy
Nie oszczędzam żadnej głowy
Okiem bacznym mierzę duszę
Boć inaczej? NIE! MUSZĘ !

Żaden jednak kto niegodny
Żaden pusty ani podły
Się nie oprze mojej mocy
Ani we dnie ani w nocy

Siła słowa siłą Boga
Planetarny żywioł smagły
Walczę z trudem ja niegodna
Na gniew Jego czekam nagły



anna2250

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-05-29 11:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < anna2250 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się