Reguły brak
To dar
którego pragną wszyscy
poranione dusze
skąpane
w nierealnej rzeczywistości
chcą namiastki
promyka słońca
który wyrwie z otchłani
wysuszone, zniszczone
niebezpieczne zjawy
straszą po kątach
źle podpowiadają
wciągają w wir
z którego nie ma powrotu
zgorzkniali zacierają ręce
patrząc
niewidzącym wzrokiem
sycąc się bólem
szmaragd
|