Pamiętny dzień
Pamiętam te dni kiedy smutek zwyciężał
Lecz jeden wrył mi się w pamięć dokładniej
Z nienawiścią i żalem w sercu opuściłem dom
Szedłem po ulicy spowitej nocą i łazi mej goryczy
Sam jak palec odludek bez krzty radości
Opętany muzycznym transem patrząc w niebo
Płacząc do gwiazd, do Boga w którego jeszcze wierzyłem
To nie Bóg tylko osoba dodała mi otuchy
Kobieta która widziała we mnie coś więcej niż śmiecia
Ta co serce mi skradła i nie żądała wiele
To ona która okazała się wspaniałym przyjacielem
Gienu0
|