Miłość z za okna

Pochmurne niebo,
popsuty dzień.
Wiatr mocny wieje
i pada deszcz.

Staję wpatrzony
w okno kuchenne.
Spoglądam na nią
z szerokim uśmiechem.

Poznać bym chciał
tą piękną dziewczynę,
przedstawił bym się
żeby było milej.

Ale ilekroć się zbieram
by doniej podejść,
Ona gdzieś znika.

A gdy się pojawia
to ja coś robię.
I jest mi głupio,
że podejść do niej
wcale nie mogę.

A może to znak
i Ona już kogoś
przy sobie ma.


skowron

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-06-10 20:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skowron > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się