o, banalności losu!
o, banalności losu,
co tak często każesz ludziom wybierać.
gdzie się podziała twoja skrucha i niewinność?
gdy po kolejnej porażce,
oplułam twe dobre imię,
ty obiecałaś, że więcej nie dasz mi
zasmakować smutku tego.
lecz nie smutek to był, a żal srogi.
nie żal jednak, a gorycz okrutna.
nie gorycz, a porażki posmak.
o banalności losu,
w co pogrywasz z szarakami świata tego?
częstując ich życiem do strawienia trudnym.
życiem o smaku gorzkiej porażki,
żalu i smutku, który wór
twych atrybutów zamyka.
agawa
|