NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ

Świat czarno – biały w relacji uczciwej
W dotyku nadmiarze i zapachu mocnym
W miłości bez błędu nocy wrażliwej
Pali, pali i pali


Wjechać w jej przestrzeń umysł tak prosty
Zagnieździć się w porcji słodkiego „teraz”
Poczuć smak życia jak brzytwa ostry
Łzy, łzy i łzy


Kątem oka widzieć co wokół
Wypukłą rogówką zmazywać kontury
Dając w obrazie nadmiaru spokój
Boli, boli i boli

Jest już dorosła a w niej niemowlęctwo
Do śmierci zaklęty ból rodzicielstwa
Daru zły prezent jak ciągłe natręctwo
Kara , kara i kara


kodik

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-06-30 17:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kodik > < wiersze >
kazap57 | 2012-07-01 10:23 |
bardzo refleksyjny wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się