Żywioły Diany M.

Dzień w którym lato odchodziło
słońce panny na wagi szalach
lato i jesień ją zrodziło
jak dojrzałe jabłko w sadach
Utkana z jedwabiu babiego lata
w melancholii zatopiona
wiatr warkocze splata i rozplata
wielobarwny wrzesień ma w ramionach
Most połączył jej żywioły dwa
ziemie i powietrze
Wenus w koronie ma
Merkury zaś gna po świecie
Klon wykrwawił się złociście
tak jak ona wierny modzie
jego dłonie jego liście
tulą ją jak jesienną róże w ogrodzie.



Tomasz Kiełtyka


Sarnek

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-07-08 16:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Sarnek > < wiersze >
lipiec | 2012-09-12 14:27 |
Przepięknie napisany,pozdrawiam :)
Magdis | 2012-09-09 13:22 |
Jak mi szkoda, że ja tak nie potrafię napisać:) Najbardziej chyba ujął mnie tytuł a całość jest taka nasycona uczuciami i emocjami, że aż chce się czytać.
Irmmelin | 2012-07-08 20:16 |
Co ja mam napisać ? Cokolwiek to będzie , nie odzwierciedli tego co czuję po przeczytaniu Twojego wiersza..
szybcia | 2012-07-08 19:39 |
rzadko się pojawiasz ,ale jak już wracasz to zawsze piękniejszym wierszem :)5***pozdrawiam:)
pati16106 | 2012-07-08 19:30 |
Wakacyjna miłość.. temat rozległy, jak ocean..
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się