ślady

śladami dni
śmiechu bez fałszu
maleńkich radości
myśli me zdążają
do granic
naszej miłości

dawno przebrzmiałe
zegara uderzenia
świtu we mgle
jutra niepewności
i dni w pełnym słońcu
bez świata szarości

powiedzą że błądzę
miraży drogą podążam
w zimnej krypcie
życia szukam
obłędu pocałunku pożądam

nie biegnę po krawędzi
przeszłość nie jest przekleństwem
tylko czasem
w blasku księżyca srebrzystego
widzę ruiny
i dwie postaci mgliste
za ręce złączone


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-07-11 19:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się