Rozpacz...
To nie łzy-Panie.
To wiatr zawiał mi w twarz-to jego jest wina.
To on?... rozpędza moje serce że tak szybko mi kołacze?
Czy to moje serce rozpaczliwie płacze?
Więc pędzę co tchu,przed wiatrem uciekam...
zmęczona przystaję-rozżalona czekam..na co?
Na łzy? Tak...nie oszukam Cię Panie.To nie wiatr...
to moje szlochanie.
Smutek, rozpacz, żal...wszystko to posiadam już.
Aż w sercu się burzy...
Moja dusza ciernie dźwiga
zamiast płatków róży...
agniecha1383
|