Miłość w Weronie...



Na bal­ko­nie...pełnym kwiatów...
cud dziew­czy­na stała...
wy­pat­rując wzro­kiem kogoś
w kim się zakochała.

Przyszedł młodzian...spojrzał...
stanÄ…Å‚ pod balkonem...
na­wołując ukochaną
wdzięczył się ukłonem.

Rzu­ciła dziew­czy­na chłopcu
kwiat róży...czerwonej...
upadł dowód Jej miłości
smutnej...niespełnionej...

Zaśpiewał Ro­meo Julii
piękną serenadę
wie­dział...że tą miłość
pojmą ja­ko zdradę...

Dwa szlachet­ne rody.
Pośrod­ku tych dwoje.
Jakże będą poplątane
tej miłości zwoje...

Ka­pulet i Monteki...
zwaśnione rodziny...
czy poz­wolą zakochanym
na ich zaręczyny?

Na­pisał poeta
o zwa­dach...o złości...
na­pisał o pięknej
choć smut­nej miłości....

We­rona natchnieniem
Szek­spi­ra była.
Tam śmier­cią zakochanych
miłość się ...skończyła.


agniecha1383

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-07-14 20:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < agniecha1383 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się