Zapomniany
Samotnie za życia trwał,
Milcząc za dnia,
Pokonywał trudy swych przebytych lat.
Bez wsparcia, bólu poznawał smak.
Nocami łzy ronił bezbronny,
Aż w końcu zgasł.
Pojawiły się tłumy
I słowa żalu.
Każdy poruszony tragedią człowieka,
Dodawał listę zalet jego.
To obłuda!!!
Nikt go nie znał,
Nie odczuwał jego ran.
Odtrącony umierał,
Teraz fałszywe przyjaźnie nad grobem stoją.
Niby dlaczego?!!!
Toż to zwykły żart!!!
A za dni kilka,
Ucichną głosy,
Pogasną znicza,
Pójdzie w niepamięć jak za życia...
OLLA
|