Więdnąca róża w wazonie
Byłam małym nasionkiem
Zasadzonym w doniczce koło okna
Wypuściłam gałązkę speszona
Gdy widziałam miłość
Z jaką mnie pielęgnujesz
Wytworzyłam piękny czerwony kielich
Płatki blisko siebie bielą naznaczone
Tę czerwoną doniczkę nazywałam domem
Gdy byłam gotowa na kolejne życie
Wyciągnęłaś z szafki wielkie nożyce
I ścięłaś mnie aż do małych korzeni
Nie ma mnie w doniczce
Lecz na zimnej ziemi
To nie ziemia zdałam sobie sprawę
Lecz blat w kolorze trawy
Zostałam opleciona wstążką
Do wazonu wepchnięta z wodą
Usycham
Te doniczkę nazywałam domem
Lecz ty mi go odebrałaś
Pewnie tak widza nas rośliny
Jesteśmy ich mordercami
jessika
|