zburzmy mury

każdego dnia
cegła za cegłą
buduję mur
by nie widzieć zła
nie czuć bólu
słonych kropli łez

lecz wciąż
podmywa go deszcz
ludzkiej obłudy
zawiści i kłamstw
stęchły odór
katakumb ofiar nienawiści
wdziera się w nozdrza
nie daje spać

na wielkiej łące
zgniłych kwiatów
trawy nasiąkniętej krwią aniołów
zasłanej kartami
wielkich ideałów
sztandarami
niesionymi przez przegranych
armii tych co serca mieli
miłością bijące

kolejna cegła
ciąży w dłoni
nie położę jej na murze
bo trzeba widzieć
by oni wiedzieli
że kiedyś wrócą przeszłości duchy
i rozliczą każdą torturę
dzień znaczony krwi kroplami

zburzmy mury
świat zobaczmy jakim jest
a znajdą się ci
co serca mają jeszcze nieumarłe
i znów sztandar
wzniesie się w górę
by drżeli ci
którzy w imię swoje
ze śmiercią układ zawarli ...


Adamo70

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-11 12:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się