WSPOMNIENIE
Usiadł obok mnie.
Autobus nieśpiesznie
jechał przed siebie.
Pachniał przyjemnie i świeżo
w ten upalny dzień.
Nagle staliśmy się dwoma,
przeciwnymi biegunami magnesu.
Widziałam, jak bronił się
przed dotykiem naszych rąk i kolan.
Byłam jak posąg
sztywna i nieruchoma,
na zewnątrz
bo w środku zdumiona
pragnieniem Jego dotyku.
Na zakręcie nasze uda
spotkały się na chwilę.
I nic więcej.
Potem wysiadł,
a ja pojechałam dalej.
Dlaczego pamiętam?
ewita
|