samotność 2
samotność wkradła się niespodzianie
jak wiatr wywiał liście jeszcze zielone
jak rzeka porwała swoim nurtem - rozstanie
oderwany, odklejony, odbarwiony - myśli nieskończone
samotność wydarła, zabrała kochanie
destrukcja w każdej chwili niszczy, życia mniej i mało
uczucia jak jesienne ptaków odlatywanie
słowa na kartce - jedyne co na tą chwilę zostało
samotność, samotność, samotność - dogorywam
gdzie miłość, jedność, radość? - zamiatam i ciernią się okrywam
czy aby na pewno? Wspaniała Królewno?
gdzie sens milczenia, kiedy woda upływa z ciała, powietrza w płucach i smaku w ustach nie ma już
ten wiersz mi teraźniejszość dała
Wyrwała, zabrała, zabiła jak popiół na koniec tak zostanie kurz
stratocaster
|