Uwolniona marionetka

Po wielu latach poczuła wreszcie wolności zew
Zaczęła wiercić się nocą na wieszaku, gryźć i ciągnąć
Aż jednym mocniejszym szarpnięciem
Ostatecznie zerwała się ze wszystkich sznurków

Jest sama w dużym pomieszczeniu
Liczne z niego prowadzą drzwi
Jedne są napewno dla niej
Rozgląda się ze spokojem

To nic, że jest małą drewnianą lalką
Teraz swobodnie porusza rękami i nogami
A niech każdy jej krok o parkiet głośno stuka
Koniec gry, wychodzi teraz, swojego życia szukać


Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-16 13:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się