12.01
Złamane skrzydła niosła w dloniach,
skrzydła skropione kroplami gęstej
krwi.
Serce z piersi wydarte i smutne
szare oczybez wyrazu.
Długie czarne włosy splecione w
warkocz i usta na których nie ma
już uśmiechu.
Długa szata przybrudzona obojętnością
i stopy poranione ostrymi słowami bez
sensu.
Szła drogą zwąpienia otulona szalem
zmarłych pragnień, dkropiona perfumami
poranionych marzeń, zasłuchana w melodię
krwawiecej nadziei.
Złamane skrzydła na których już nigdy się
nie wzniesie - te w które nie potrafiłeś jej
nigdy uwierzyć, tak jak nie wierzyłeś, że jest
zakochanym w tobie szarookim aniołem.
Ina27
|